Beauty Talk z VOGUE

Jako Beauty Features Director w VOGUE, Philipp Wehsack zna branżę jak nikt inny. Dzięki swojemu wyczuciu trendów i wieloletniemu doświadczeniu w branży kosmetycznej, jest nie tylko dziennikarzem, ale także insiderem i trendsetterem. 35-latek regularnie testuje produkty, których nie ma jeszcze na półkach sklepowych i doświadcza zabiegów w najbardziej renomowanych międzynarodowych gabinetach, które zwykle są zarezerwowane dla ekskluzywnej klienteli VIP. A jednak, pomimo całej różnorodności i eksperymentów, Philipp od lat pozostaje wierny kilku podstawowym zasadom - wybranym niezbędnikom do pielęgnacji skóry, które towarzyszą mu przez cały sezon i działają niezawodnie. Chcielibyście wiedzieć, które formuły utrzymują się na jego najwyższej półce i są zawsze zamawiane na nowo? My też chcieliśmy to wiedzieć...

“Kiedy nie siedzę na fotelu fryzjerskim gdzieś w West Hollywood, na pewno znajdziesz mnie na pilatesie lub na spacerze z moim psem Blinim wzdłuż rzeki Isar. Blini to Bolonka Zwetna - to po rosyjsku ‘kolorowy pies na kolanach’.”

PHILIPP WEHSACK, VOGUE

Dwa w jednym

Jestem wielką fanką podwójnego oczyszczania - dla mnie to najskuteczniejszy sposób na dokładne usunięcie makijażu, filtrów SPF i brudu. Ale kiedy jesteś w ruchu, czasami musi być po prostu szybciej. Właśnie dlatego uwielbiam Oil to Foam Cleanser od Dermalogica. Łączy oczyszczanie olejkiem i pianką w jednym kroku: najpierw olejek rozpuszcza zanieczyszczenia makijażu, a następnie konsystencja przekształca się w delikatną piankę w kontakcie z wodą, która dokładnie oczyszcza skórę - bez jej wysuszania. Rezultatem jest czysta, świeża skóra - i tak, formuła jest idealna dla skóry wrażliwej. Ten nieskomplikowany produkt oczyszczający jest moim bohaterem, zwłaszcza w podróży. Oszczędza czas i miejsce w bagażu, a jednocześnie zapewnia dokładnie taką pielęgnację, jakiej potrzebuje moja skóra. Prawdziwy must-have w mojej kosmetyczce!

Narzędzie, które robi wszystko

Podczas jury Duftstars 2025 rozmawiałam z Anne Zimmermann, dyrektor zarządzającą Niche Beauty, na temat lasera Lyma. Jest to obecnie najskuteczniejsze narzędzie laserowe do użytku domowego. Jej entuzjazm mnie zaciekawił, dlatego wkrótce potem sama zaczęłam korzystać z lasera. Co prawda nie każdego wieczoru - choć na początku jest to zalecane (sesja na twarz z łatwością trwa 15 minut...), ale najwyraźniej wystarczająco często, aby osiągnąć efekt. Uwielbiam to, że jest całkowicie bezbolesny w użyciu i odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Dzięki innowacyjnej terapii laserowej niskiego poziomu, laser dociera do najgłębszej warstwy skóry właściwej i widocznie zmienia wygląd mojej skóry w ciągu zaledwie kilku tygodni. Fakt, że urządzenie o tak imponujących wynikach może być używane nawet poza gabinetem dermatologicznym, jest dla mnie naprawdę rewolucyjny. Moje plamy pigmentacyjne prawie zniknęły. Nawet moja dermatolog dr Anne Gürtler z LVATE w Monachium była pod wrażeniem efektu. Nawiasem mówiąc, można tam również przetestować laser i uzyskać poradę. Naprawdę mogę tylko gorąco polecić to narzędzie!

Międzynarodowy bohater

Częścią mojej pracy jest wypytywanie celebrytów o ich sekrety urody - ale moją ulubioną częścią jest wymiana pomysłów z kolegami z całego świata podczas międzynarodowych wydarzeń prasowych. Dla mnie są oni prawdziwymi ekspertami, którzy przetestowali wszystko. Jednym z wielokrotnie wymienianych produktów jest Resurfacing Compound od U Beauty. Mieszanka przeciwutleniaczy, witamin C i E, retinolu i kwasów widocznie wygładza powierzchnię skóry - pory? Praktycznie niewidoczne. Dzięki specjalnej kapsułce składniki działają dokładnie tam, gdzie są potrzebne, nie podrażniając skóry. Dla mnie booster all-in-one zastępuje złuszczanie, tonik, serum, krem nawilżający i retinol wieczorem - idealnie, ponieważ szczerze mówiąc nie mam czasu na 10 kroków w moim codziennym życiu.

Testowany w pocie czoła w Los Angeles.

Dzięki mojej pracy często mam szczęście testować produkty, zanim jeszcze pojawią się na rynku. Byłem szczególnie podekscytowany, gdy zespół PR Augustinus Bader potajemnie wysłał mi pierwszą próbkę laboratoryjną "The Sunscreen" w listopadzie. Musiałam zachować milczenie - a wkrótce potem poddałam krem kwaśnemu testowi kalifornijskiego słońca podczas wakacji w Los Angeles. Mój wniosek: niezawodna ochrona, zero wybielania, zero lepkości, zero pozostałości na kołnierzykach białych koszulek (problem, który zwykle mam cały czas). W przypadku mojej raczej suchej skóry mieszanej zastępuje mi krem na dzień i doskonale sprawdza się jako baza pod makijaż. Te małe wałeczki, które czasami tworzą się podczas aplikacji? Nic z tych rzeczy. Dla mnie: 12 na 10.

Morning Glory

Nigdy nie wychodzę rano z domu bez ochrony przeciwsłonecznej i dobrego serum z witaminą C. W końcu większość procesów starzenia się skóry nie ma podłoża genetycznego, ale jest spowodowana czynnikami zewnętrznymi, takimi jak promieniowanie UV i stres środowiskowy. Połączenie SPF i witaminy C jest zatem dla mnie absolutną koniecznością - ponieważ przeciwutleniacz neutralizuje wolne rodniki i udowodniono, że chroni skórę przed stresem oksydacyjnym. Ale nie każda witamina C jest taka sama. Wiele produktów ma metaliczny zapach, jest lepkich lub zawiera zbyt mało witaminy C. To serum zawiera 20% - prawdziwą dawkę mocy - plus witaminę E dla dodatkowego nawilżenia i roślinny efekt "bio-botoxu", który ma wygładzać zmarszczki mimiczne. Nie mogę powiedzieć, czy to ostatnie działa - moje czoło i tak prawie się nie porusza dzięki klasycznemu botoksowi. Ale blask? Nie do pobicia.